poniedziałek, 30 września 2019

Budapeszt i Wiedeń w jednej podróży, cz. II Wiedeń

Jak tanio zwiedzić dwie europejskie stolice?c.d.

dzień 3
Przejazd z Budapesztu do Wiednia
Z racji, że miasta te dzieli jedynie ok. 3 godzin jazdy autobusem, postanowiliśmy wstąpić jeszcze do Wiednia. Z Budapesztu wyruszyliśmy o 7 rano, a o 10 byliśmy już w Wiedniu na stacji Erdberg. W Budapeszcie było upalnie, natomiast w Wiedniu niebo było przez większą część dnia zachmurzone, przez co zdjęcia nie będą tak barwne. Miasto odwiedzam już po raz kolejny, stąd aktualny pobyt nie zakładał intensywnego zwiedzania, a bardziej rekreacyjny spacer i odpoczynek. Poza tym zmęczenie dnia poprzedniego nie ustąpiło całkowicie a kobieta w ciąży nie powinna się aż tak przemęczać. Jeden dzień to zdecydowanie za mało aby wszystko zobaczyć, dla tych, którzy trochę głębiej zechcą poznać miasto - warto pomyśleć o noclegu i przedłużyć pobyt choćby o jeden dzień. 

Komunikacja miejska
Podobnie jak w Budapeszcie, opłaca się kupić bilet komunikacji miejskiej całodobowy. Koszt to 8 Euro a przemieszczamy się bez ograniczeń. W Wiedniu mamy 5 linii metra i można nimi dojechać w zasadzie do większości atrakcji turystycznych. 

Z dworca metrem dostaliśmy się do centrum, wysiadając przy Stefanplatz, na którym znajduje się Katedra św. Szczepana. Obiekt jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych budynków Wiednia. Z wieży kościoła, liczącej 137 metrów można podziwiać panoramę miasta.  



Ankeruhr to słynny secesyjny zegar. Warto zaplanować trasę zwiedzania tak, aby być pod zegarem o godzinie 12, wówczas ukazują się wszystkie postacie historyczne, odpowiadające konkretnym godzinom. Wszystkiemu towarzyszy podkład muzyczny. Wydarzenie skupia uwagę turystów niczym Hejnał Mariacki w Krakowie. Obok znajduje się Fontanna Zaślubin.

 

Po porannej kawie i krótkim spacerze w centrum przedostaliśmy się do Parku Rozrywki Prater. Z racji mojego stanu nie mogłam korzystać z atrakcji, za to mąż szalał do woli ;) Jak się okazało, jest to świetne miejsce nie tylko dla dzieci, ale i dorośli mogą się dobrze bawić. Do parku wejście jest bezpłatne. Płaci się za korzystanie z wybranej atrakcji. 




W okolicy Prateru zjedliśmy obiad. Więcej o tym, gdzie warto jeść w Wiedniu opisałam w oddzielnym poście. Szczegóły znajdziecie w linku poniżej: 

Z Prateru dojechaliśmy pod Dom Hudertwassera. Kolorowe kamieniczki są wzorowane według stylu Gaudiego, jednak Domy Gaugiego w Barcelonie są bardziej imponujące. 


Następnie w plan przewidywał spacer uliczkami Starego Miasta Innere Stadt, które skupia restauracje, kawiarnie, markowe sklepy czy stoiska z biżuterią i pamiątkami. Wszędzie jest tłoczno, a konne bryczki oferują przejażdżkę turystom. Wzdłuż ulic ciągną się bogato zdobione kamienice. 


Jednym z miejsc na odpoczynek pośród zieleni jest Park Zygmunta Freuda. Znajduje się on przy Ringstrasse, a wypoczywając możemy przy okazji podziwiać bryłę Kościoła Wotywnego. Świetne miejsce na piknik, jak i do opalania. Dalej kierowaliśmy się w stronę gmachu Uniwersytetu Wiedeńskiego. Jest to bardzo imponujący i bogato zdobiony obiekt. Uczelnia istnieje od 1365 roku.




Następnie kierowaliśmy się w stronę Ratusza Miejskiego. To kolejny piękny obiekt wzniesiony w stylu neogotyckim. Pobliski obszar zajmuje rozległy Park Miejski. Przed ratuszem organizowane są imprezy plenerowe, m. in. słynne jarmarki świąteczne. Po przeciwnej stronie ulicy znajdziemy gmach Teatru Miejskiego



Kolejnym budynkiem, który nas interesował był Parlament. Muszę tutaj wrzucić zdjęcie z przed lat, gdyż gmach Parlamentu był w remoncie i z żadnej strony nie dało się podejść jak i nic zobaczyć.


Dalej dotarliśmy do Ogródu Volksgarten. Na jego terenie, pośród pieknych, kolorowych kwiatów znajduje się Świątynia Tezeusza oraz pomnik cesarzowej Elżbiety, zwanej Sissi


Stąd już tylko niewiele kroków dzieliło nas od zamku Hofburg, który jest siedzibą prezydenta Austrii. Na terenie tego pięknego kompleksu pałacowego znajdują się obecnie m. in. liczne muzea czy Hiszpańska Szkoła Jazdy Konnej.



Idąc w kierunku Naschmartk - czyli wiedeńskiego targu po drodze napotkaliśmy Budynek Secesji oraz kościół św. Karola Boromeusza. Z tego miejsca planowaliśmy dotrzeć do Belwederu. Niestety rozpadało się, poza tym moje zmęczenie dało się już we znaki i rozsądniej było usiąść w ciepłym miejscu i napić się gorącej herbaty.




Tym razem odpuściliśmy sobie Pałac Schonbrunn  - letnią rezydencję Habsburgów oraz Wzgórze Kahlenberg. Z racji położenia poza centrum miasta, przy jednodniowym pobycie zwiedzanie ich jest trochę pozbawione sensu. Są to przepiękne miejsca i watro je odwiedzić, dlatego pozwolę sobie zamieścić zdjęcia z mojej poprzedniej wizyty z Wiednia.







dzień 3
23:45 wyjazd z Wiednia do Krakowa. 
Niestety na dzień dzisiejszy na stronie Flixbus nie znalazłam już połączenia o tej godzinie. Ostatni kurs jest o 21:50.

dzień 4
Przyjazd do Krakowa w godzinach porannych. 


Podsumowanie:
Transport/ Flixbus
Przejazdy na trasie Kraków - Budapeszt - Wiedeń - Kraków wyniosły nas po 85 zł/ osobę. Kiedyś, za czasów Polskiego Busa do Budapesztu z Krakowa można było dojechać już od symbolicznej złotówki. Obecnie takich promocji już nie ma.
Nocleg w Budapeszcie: 25 Euro /doba/ pokój

Całkowity koszt wycieczki wyniósł około 420 zł/ osobę, już z wydatkami na miejscu, które obejmowały jedzenie, picie, bilety komunikacji miejskiej, bilety wstępu itp. 

Dla tych, którzy nie byli wcześniej i chcą lepiej poznać Wiedeń sugeruję zatrzymać się tam na dzień - dwa dłużej. Myślę, że przyzwoity nocleg znajdzie się już za ok. 30 euro/ noc.