wtorek, 4 sierpnia 2020

Bardejov - klimatyczne miasteczko w północnej Słowacji

Jednodniowy wypad do słowackiego Bardejova 


Jeden dzień w Bardejovie proponuję osobom, które mieszkają bądź przebywają w południowo -wschodniej części Polski. Odległość z Krynicy do Bardejova to ok. 30 km, z Wysowy 25 km a z Rymanowa czy Iwonicza Zdroju trasa liczy około 80 kilometrów. Tak więc jednodniowa wycieczka ma jak najbardziej sens. 




Bardejov to niewielkie miasto, położone w północnej części Słowacji, wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. W 2010 roku okrzyknięto Bardejov najpiękniejszym miastem Słowacji. Trudno się nie zgodzić, w dodatku jest bardzo czysto. Miasto może poszczycić się niewielkim, ale jakże pięknym i kolorowym rynkiem. Jest on wybrukowany kocimi łbami, centralną część zajmuje Stary Ratusz, pochodzący z XVI wieku. Jest najstarszym renesansowym zabytkiem. W budynku obecnie mieści się Muzeum Historii Bardejova. Rynek dookoła otaczają bardzo ciasno ustawione mieszczańskie kamieniczki z czerwonymi dachami. Od strony północnej stoi rzymskokatolicka Bazylika św. Idziego. Za symboliczną opłatą można wyjść na wieżę i podziwiać panoramę miasta. Bilety do świątyni można nabyć przed wejściem, fotografowanie wnętrza także jest dodatkowo płatne. Bez problemu można dogadać się w języku polskim. Będąc w 6 miesiącu ciąży było to nie lada wyzwanie. Niekończące się wąskie, kręte schody i ciągłe odpoczynki, ale finalnie watro było się trochę pofatygować bo widok zrekompensował poczyniony wysiłek. 







Na bardejovskim rynku znajduje się również pomnik kata, upamiętniający wydawanie kar śmierci! Jak to możliwe, że nie mamy zdjęcia z katem?



Bardejov może również poszczycić się najlepiej zachowanym kompleksem murów obronnych na Słowacji. Zobaczyć można bramę miejską, baszty i barbakan.

Parkingi w Bardejovie
W Bardejovie funkcjonuje sposób pobierania opłaty za parkowanie poprzez SMS. Przy wjeździe zazwyczaj podana jest instrukcja postępowania. Zamieszczam ją także w języku polskim tutaj. W mieście można skorzystać z tradycyjnych parkingów, gdzie stróż pobiera opłatę.




Gdzie zjeść?
Na posiłek zatrzymaliśmy się w restauracji Roland. Lokal znajduje się w zasadzie pod rynkiem, w jego centralnej części. Restauracja jest nieco ponura z racji jej umiejscowienia. Co do jedzenia to wypadło średnio. Bardzo przystępne ceny jeśli zamawia się zestaw dnia. Do wyboru są 4 propozycje i każda za 4 Euro. Za obiad z karty zapłacić trzeba średnio między 6-10 Euro. Koniecznie chciałam zjeść "vyprazany syr", mój ulubiony przysmak, który wszędzie na Słowacji smakuje wyśmienicie. Ser oceniam na plus, natomiast cała reszta bardzo przeciętnie. Docenić trzeba na pewno bardzo miłą obsługę. Pomimo, że w godzinach lunchu nie serwują dań z karty to jednak zrobili dla nas wyjątek, aby kobieta w ciąży mogła zjeść swój ser ;) 
 

Co zobaczyć w okolicy Bardejova? 

W odległości 6 km od Bardejova znajduje się uzdrowisko Bardejovske Kupele. W miejscowości zwiedzić można także skansen - Muzeum Ludowej Architektury. Myślę, że jeszcze będzie okazja aby tam zajrzeć. Za to w drodze powrotnej zwiedziliśmy Zamek w Zborov, a w zasadzie jego ruiny, o czym już niebawem napiszę w oddzielnym poście. 

Czytaj również:
Hrad Zborov












czwartek, 2 lipca 2020

Nessebar - perełka bułgarskiego wybrzeża

Nessebar oceniam jako jedno z najpiękniejszych miasteczek na wybrzeżu bułgarskim. Dzieli się ono na dwie części: Stare Miasto, położone na półwyspie oraz części nowożytnej, znajdującej się na stałym lądzie. Wysunięta w kierunku Morza Czarnego Starówka pięknie się w nim zatapia. Promenadą można obejść ją dookoła. Ta najstarsza część miasta jest otoczona murami obronnymi. Z lądem łączy ją jedynie wąska grobla.



Od naszego hotelu w Słonecznym Brzegu spacer do Starego Miasta trwał mniej więcej 30 minut. Można również skorzystać z turystycznej ciuchci, która kursuje ze Słonecznego Brzegu tuż pod bramę Starówki. Kolejna opcja to komunikacja miejska, ale z wózkiem w upalny dzień to zdecydowanie najmniej komfortowe rozwiązanie. 


Większość czasu wolnego spędziliśmy właśnie w Nessebarze. Zarówno w ciągu dnia, jak i w godzinach wieczornych miasto ma swój niepowtarzalny urok. Popołudniami i wieczorami było gwarno i tłoczno. Jeśli ktoś zamierza spokojnie pozwiedzać i porobić trochę fajnych zdjęć to godziny przedpołudniowe będą zdecydowanie najlepszą porą. Większość turystów w tym czasie jeszcze spała bądź wypoczywała na plaży. Z racji wyjazdu z niemowlakiem, na plażowaniu spędzaliśmy niewiele czasu, dlatego dużo przebywaliśmy właśnie w Nessebarze. W dniach, kiedy mieliśmy do dyspozycji wypożyczony samochód - wieczorami podjeżdżaliśmy autem. Z zaparkowaniem nie było problemu. Można dojechać do Starego Miasta i obok portu znajduje się duży parking. 

Nessebar, Nesebyr, Słoneczny Brzeg


Co warto zobaczyć?

Cała Starówka z uwagi na ogrom zabytków została wpisana na Światową Listę Dziedzictwa UNESCO.  Starówka zachwyca swoim wyjątkowym klimatem, stare budynki, wąskie uliczki wyścielone kocimi łbami, śródziemnomorska roślinność, zapach świeżo gotowanych potraw z restauracji, a wszystko to w otoczeniu szumu morza i śpiewających mew sprawia, że Dużym atutem jest także spora ilość pięknie wkomponowanych restauracji w skaliste wybrzeże Starówki.

Nessebar stare miasto,




Starożytny Nessebar bywa nazywany również miastem 40 cerkwi. Wymienić tutaj należy cerkiew Chrystusa Pantokratora, cerkiew Bogurodzicy, Jana Chrzciciela, Archaniołów Michała i Gabriela, św. Stefana, św. Zofii oraz św. Apostołów, gdzie obecnie zachowała się tylko jedna nawa i część kolumnady. 

Nesebyr stare miasto



W północnej części Starego Miasta zobaczyć można Ruiny Teatru Antycznego - pozostałości starożytnych fortyfikacji greckich. Zdjęcie co prawda zrobione zostało nocą, ale w ciągu dnia siedząc na widowi można podziwiać Morze Czarne. 






Czytaj również: 









 


sobota, 27 czerwca 2020

Zwiedzanie wybrzeża bułgarskiego z niemowlakiem!


Wycieczki fakultatywne w Bułgarii, co warto zobaczyć? 

Jak zaplanować zwiedzanie z małym dzieckiem?



W wózku, w nosidełku, na rękach - tak podróżował nasz dziewięciomiesięczny synek. Podczas tygodniowego pobytu w Bułgarii, program większości dni był dość napięty. Chcieliśmy zobaczyć jak najwięcej, oczywiście na tyle, na ile pozwoli nam nasz maluszek. Muszę przyznać, że Gerard był bardzo cierpliwy. Wyruszaliśmy z hotelu rano po śniadaniu i wracaliśmy na kolację. Jeździł z nami nie marudząc, mimo, iż nie zawsze były to dla niego interesujące miejsca. Nie pozostaje nam nic innego jak się cieszyć, że jest tak ciekawy świata. 


Wypożyczenie samochodu w Słonecznym Brzegu

Stacjonując w Słonecznym Brzegu, wypożyczyliśmy na 3 dni samochód. Autobusy pomimo, że są relatywnie tanie nie sprawdziłyby się w podróży z niemowlakiem. Postawiliśmy na wygodę. Wypożyczalni na miejscu jest dość sporo i ceny konkurencyjne. Lepiej przejść się do kilku, pozbierać ulotki z ofertą i na spokojnie wybrać najkorzystniejszą opcję. Koniecznie trzeba zwracać uwagę co obejmuje cena! Nie zawsze taniej = korzystniej. Zdecydowaliśmy się wypożyczyć samochód w Rent a Car Crown, wypożyczalni, która znajduje się tuż obok hotelu Tia Maria w Słonecznym Brzegu. 


Sam Słoneczny Brzeg w mojej ocenie nie jest ciekawy. Uważam, że najpiękniejszą perełką wybrzeża bułgarskiego jest Nessebar. Mieliśmy tę przyjemność mieszkać ok. 2,5 km od Starego Miasta. Mogliśmy tam dojść spacerem wzdłuż promenady nawet z małym dzieckiem, co zajmowało jakieś pół godziny. Dużo czasu spędziliśmy właśnie w Nessebarze, spacerując i goszcząc w lokalnych restauracjach. Więcej na temat Nessebaru przeczytasz  w oddzielnym poście już niebawem ;) 


Wycieczki fakultatywne za Słonecznego Brzegu


dzień 1 

Kamienny Las - Warna -  Aładża 

To najdłuższa z zaplanowanych przez nas wycieczek. Powyższe miejsca prościej jest odwiedzić, stacjonując w Złotych Piaskach z uwagi na odległość. Trasa z hotelu Esperanto w Słonecznym Brzegu do pierwszego punktu: Kamiennego Lasu liczyła ok. 120 kilometrów. Kamienny Las to unikatowa formacja skalna, położona kilkanaście kilometrów na zachód od Warny. Liczne kolumny i frakcje skalne porozrzucane są na rozległym obszarze. Z uwagi na piaszczysty teren, lepiej darować sobie wózek i zabrać malucha w nosidełku lub na rękach. Bilet wstępu do Kamiennego Lasu kosztował 3 lewy. 






Następnie wróciliśmy do Warny, gdzie zwiedzanie zaczęliśmy od Term Rzymskich. Wózek zostawiliśmy przy kasach biletowych, ponieważ trasa zwiedzania prowadziła m. in. po licznych schodach. Koszt zwiedzania ruin to 10 lewów. Kompleks Łaźni Rzymskich pochodzi z II w p.n.e. Niegdyś termy w Warnie były największymi na całym Półwyspie Bałkańskim. 



Katedralna Cerkiew Zaśnięcia Bogurodzicy, znajdująca się w samym centrum Warny jest jednym z najbardziej znanych zabytków tego miasta. Jest to druga co do wielkości świątynia Bułgarii. Wstęp do cerkwi jest bezpłatny. Naprzeciwko katedry zlokalizowany jest gmach Opery. 





Trochę czasu niestety zmarnowaliśmy poprzez blokadę kół w samochodzie. Nasz błąd - nie doczytaliśmy, nie sprawdziliśmy wcześniej na jakiej zasadzie pobiera się opłaty za parkowanie w Warnie. Zostawiliśmy samochód w mało ruchliwej uliczce, inne samochody nie miały za szybą "bilecików" więc trochę naiwnie nie drążyliśmy tematu i poszliśmy zwiedzać. Jak się okazało opłaty za postój dokonuje się w sklepach! Sprzedawca wklepuje numery rejestracyjne w aplikację, z której później korzystają kontrolerzy! Mandat kosztował nas 22 lewy, ale cenniejszy był de facto stracony czas na przyjazd ekipy, aby zdjęli nam blokadę. Z tego powodu nie zdążyliśmy pospacerować po Parku Nadmorskim, gdzie planowaliśmy odpocząć. Trochę się bałam, że nie będzie czasu na zwiedzanie Monastyru Aładża. Na szczęście wszystko sprawnie poszło i miało szczęśliwy finał.

Skalny Monastyr Aładża znajduje się około 17 km w kierunku północnym od Warny. Nazwą Monastyr określa się klasztory w Kościołach wschodu. Klasztor został wykuty w wapiennej skale na dwóch poziomach, zobaczymy tam cele mnichów, sale modlitewne czy krypty. Bilet wstępu to koszt 5 lewów i obejmuje także wejście do niewielkiego Muzeum, gdzie obejrzeć można wystawy Ikon i innych przedmiotów związanych z Klasztorem. Tutaj również wózek się nie przydał, najprościej zabrać maluszka do nosidełka.






W drodze powrotnej do hotelu Gerard miał już dość, marudził, zmęczony po całym dniu. Musieliśmy się też zatrzymywać na jedzenie, przewijanie, ale finalnie udało się zdążyć do hotelu na kolację. 



dzień 2

Sozopol -Primorsko - Beglik Tash

Drugiego dnia wyruszyliśmy na południe od Słonecznego Brzegu i rozpoczęliśmy zwiedzanie od Sozopolu. Kiedyś wioska rybacka - ocenie kurort turystyczny, szczególnie urzeka przyjezdnych Starówka Sozopolu. Jest tutaj zdecydowanie mniej tłoczno, niż w Nessebarze. Uroku starówce dodają wąskie, kręte uliczki, przy których stoją zabytkowe, drewniane budynki. Spacerując napotkamy wiele stoisk z pamiątkami i restauracji usytuowanych z pięknym widokiem na Morze Czarne. 



W Sozopolu zobaczyć można Muzeum Archeologiczne, Etnograficzne, Galerię Sztuki, oraz obiekty sakralne, m. in. pozostałości Kościoła św. Apostołów, usytuowane na Przylądku Skamni w północno - wschodniej części półwyspu. Jeśli chodzi o pamiątki to warto zwrócić uwagę na regionalne koronki lub produkty oparte na płatkach róż. Niestety jak w wielu innych miejscach, większość sprzedawanych przedmiotów to importowana"chińszczyzna". Z miejscowej przystani, mając więcej czasu można popłynąć na Wysepkę św. Jana - uznawanej za rezerwat przyrody. Ponadto znajdują się tam ruiny monastyru, cerkwi oraz latarnia morska. 



Na południe od Sozopolu jadąc w kierunki Primorska napotkamy zamek Ravadinovo oraz Rezerwat Ropotamo, gdzie nie zatrzymywaliśmy się. Zamek jest nowym obiektem, w którym pomieszkano wszelkie możliwe style. Z opinii osób odwiedzających to miejsce, budowla często określana jest mianem kiczowatej.  Z kolei Rezerwat Ropotamo to bardzo malownicze miejsce, z bogatą fauną i florą. Atrakcją dla nieco starszych dzieci może być rejs po rzece łodzią. 




Kolejnym celem tego dnia była wizyta w Beglik Tash. Jest to mało popularne wśród turystów, ale jakże piękne prehistoryczne sanktuarium skalne. Można również spotkać się z porównaniem tego miejsca do Stonehenge. Beglik Tash powstało jeszcze p.n.e., pełniło funkcję świątyni oraz służyło jako zegar słoneczny i kalendarz astronomiczny. Kompleks ten składa się 16 grup głazów, na których odprawiano rytuały oddające cześć Bogowi Słońca i Matki Ziemi. Bilet wstępu kosztował 2 lewy. Miejsce to znajduje się pośrodku lasu i nie było łatwo tam trafić, zwłaszcza trzeba być czujnym jadąc przez las, ponieważ strzałki wskazujące właściwy kierunek nie zawsze były widoczne. Natomiast jadąc do samego końca można dotrzeć do Przylądka o tej samej nazwie, jednak ostatnią część trasy należy pokonać wyłącznie pieszo. 




W drodze powrotnej w Primorsku zrobiliśmy sobie mały odpoczynek i przerwę na obiadek dla maluszka. To kolejna turystyczna miejscowość bułgarskiego wybrzeża, która może poszczycić się piękną, piaszczystą plażą, do której prowadzi drewniana kładka pośród wydm.  




Tego dnia wróciliśmy już wcześniej do hotelu. Zdążyliśmy spokojnie na kolację i był nawet czas na krótki relaks przy hotelowym basenie.


dzień 3

Przylądek Emine - Pomorie


Trzeciego dnia odwiedziliśmy Przylądek Emine, położony na wschód od Słonecznego Brzegu. Odległość liczyła  niecałe 40 km, mimo to podróż zajęła niemalże godzinę. Trasa od momentu zjazdu z drogi głównej przechodzi w wyboistą, kamienistą nawierzchnię, gdzie bardzo ciężko jest jechać z prędkością większą niż 20/30 km/h. Nie jest to ani łatwy, ani przyjemny odcinek drogi ale uważam, że warto dotrzeć do końca. Widoki są naprawdę imponujące, gdzie góra Stara Planina styka się morzem. Sam przylądek stanowi umowną granicę pomiędzy północną a południową częścią bułgarskiego wybrzeża.



W drodze powrotnej zajrzeliśmy do miejscowość Święty Właz, jednak bez specjalnie dłuższego postoju. Święty Właz łączy się z plażą Słonecznego Brzegu, co umożliwia turystom długie spacery. W drugiej części dnia udaliśmy na południe do miasteczka Pomorie, położonego na wąskim, skalistym półwyspie. Jest to nieco spokojniejsza miejscowość uzdrowiskowa. Kurort ten słynie z prozdrowotnych kąpieli błotnych. W Pomorie warto zobaczyć monastyr św. Jerzego, jezioro Pomorie czy Muzeum Soli. Spacerując deptakiem miło jest zatrzymać się w którejś z licznych kawiarni. 




Odpuściliśmy wizytę w Burgas, ponieważ chcieliśmy tego popołudnia jeszcze załapać się na kąpiel w morzu. 



O tym, gdzie warto zjeść będąc w Bułgarii przeczytasz w linku poniżej:



Czytaj również:

Nessebar - perełka bułgarskiego wybrzeża







czwartek, 5 marca 2020

Cozumel - wyspa jaskółek na Morzu Karaibskim


Rejs na wyspę Cozumel z Playa del Carmen 


Wyspa Cozumel oddalona jest od wybrzeża Playa del Carmen o około 20 km. Atrakcją wyspy są piękne rafy koralowe oraz mało uczęszczane, dziewicze plaże. Zdecydowaną część wyspy zajmuje gęsta dżungla. Majowie nazywali Cozumel Wyspą Jaskółek. To oni jako pierwsi zamieszkali na jej terenach. Wznieśli też świątynię, która była ośrodkiem kultu Ix Chel - bogini księżyca i płodności. Miejsce to odwiedzały kobiety, które chciały zajść w ciążę. 



Jak dostać się na Cozumel?

Od rana do wieczora co godzinę na wyspę Cozumel kursują promy z Playa del Carmen. Rejs trwa około 45 minut. Bilety można kupić bezpośrednio przed wypłynięciem w punktach turystycznych, lub kasach biletowych znajdujących się tuz przy samym porcie. Podróż minęła bardzo przyjemnie, pomimo, że mocno wiał wiatr. 


Rafy koralowe na Cozumel 

Celem naszej wyprawy był snorkeling i na to poświęciliśmy większość czasu spędzonego na wyspie. Świat podwodny Morza Karaibskiego jest absolutnie imponujący. Przy porcie wykupiliśmy bilety i wraz z instruktorem udaliśmy do łodzi aby dopłynąć na południowo - zachodnie wybrzeże, gdzie znajduje druga największa rafa koralowa na świecie. Za dodatkową opłatą można było skorzystać z foto - usług, które obejmowały mini sesję indywidualną oraz najciekawsze zdjęcia świata podwodnego. Jeśli nie ma się własnego sprzętu do robienia zdjęć i filmów pod wodą  - nie pozostaje nic innego jak skorzystać z oferty. 









San Miquel de Cozumel 

Po relaksie w wodach Morza Karaibskiego zostało trochę czasu na zwiedzanie San Miquel de Cozumel. To jedyne miasto na wyspie, w którym skupia się większość ludności wyspy. Utrzymują się w zasadzie z turystyki. Znajduje się tutaj wiele hoteli, restauracji oraz sklepików z pamiątkami. Ceny wszędzie dość wysokie, ale drugiej strony trudno się dziwić. W San Miquel można także wypożyczyć samochód w miejscowej wypożyczalni, choć o wiele bardziej popularne są tutaj skutery. W porównaniu z Playa del Carmen ulice mogą się wydawać tutaj puste.