środa, 12 grudnia 2018

Zorza polarna obserwowana w Laponii

Polowanie na zorzę polarną od zawsze było naszym marzeniem. Jest to jeden z najpiękniejszych spektakli, jakie może zafundować nam sama natura. Aurora borealis to naprawdę niesamowite zjawisko!  


Zorza polarna - kiedy jechać?
Trafienie z terminem i miejscem nie jest łatwym zadaniem a uwiecznienie tego fenomenalnego cudu na fotografii bez profesjonalnego sprzętu – graniczy z cudem. Obecnie jest wiele aplikacji służących do namierzania zorzy, kiedy i o której godzinie będzie widoczna, wraz ze wskazaniem najlepszej lokalizacji. Indeks Kp, mierzący intensywność pola magnetycznego pozwala na wskazanie zasięgu  jej występowania. Generalnie zorzę najlepiej jest obserwować w okresie od września do marca za kołem podbiegunowym. Największe prawdopodobieństwo przypada na miesiące grudzień i styczeń. Najlepsza pora dnia to godziny nocne. Muszą być ponadto spełnione także inne warunki, mianowicie: bezchmurne niebo, brak opadów śniegu i duża aktywność słoneczna. Noce, kiedy księżyc znajduje się w nowiu również zwiększają prawdopodobieństwo ujrzenia magicznego spektaklu. Idealnym miejscem obserwacji będą otwarte przestrzenie, z dala od sztucznego, miejskiego oświetlenia. Do tego wszystkiego potrzeba wiele cierpliwości, aby w mroźną noc wytrwać wiele godzin pod gołym niebem w oczekiwaniu aż pojawi się magiczny wiatr słoneczny.

Jak wyglądała podróż do Laponii?
Jako bazę wypadową wybraliśmy miasto św. Mikołaja – Rovaniemi. Jak to często bywa zdecydowaliśmy się na wariant ekonomiczny. 

Gdańsk - Turku
Pierwszy etap podróży zakładał  lot samolotem z Gdańska do Turku. Jeśli się poszczęści – bilety lotnicze są już od 39 zł /osobę, natomiast cena regularna przeważnie waha się w okolicach 100 złotych w jedną stronę. Na taką wyprawę konieczny będzie bagaż główny. 




Turku -> Oulu ->Rovaniemi
Dalej dojedziemy: autobusem, pociągiem lub wynajętym samochodem. Z Turku do samego Rovaniemi (z przesiadką w Oulu) można dostać się linią Onnibus – jest to odpowiednik Polskiego Busa (obecnie Flixbusa). W zasadzie niemal cały kraj przejedziemy dosłownie za grosze, bo najtańsze bilety można nabyć już od 1 euro, oczywiście wypatrując okazji i kupując z odpowiednim wyprzedzeniem. Z Oulu do Rovaniemi Onnibus kursuje dość rzadko, ale są też inne linie, gdzie bilety online  kupimy również w granicach 5-15 euro. Taka podróż zajmuje sporo czasu i zabiera dużo energii, bo na sam przejazd trzeba poświęcić w sumie około 13 godzin. Jednak aby nie tracić dnia , a przy tym zaoszczędzić na noclegach można wybrać nocne połączenia. 




Finlandia to głównie lasy i jeziora. Świetne miejsce dla każdego, kto szuka ciszy, spokoju i miejsca, gdzie można wypocząć z dala od natłoku ludzi i miejskiego zgiełku. Krajobraz piękny, ale jadąc tyle godzin staje się trochę monotonny. Myślę, że latem z pewnością jest bardziej urokliwy. 


Co zabrać na wyjazd do Laponii?
Należy pamiętać, że wybieramy się na północ, gdzie temperatury powietrza mogą być bardzo niskie. Poza tym zamierzamy spędzić noce pod gołym niebem w oczekiwaniu na zorzę.  Jeśli chodzi o buty - na pewno sprawdzą się ocieplane i nieprzemakalne śniegowce, przystosowane do temperatur – 30 stopni, do tego grube skarpety! Najlepiej buty nieco większe, aby można było założyć nawet dwie pary skarpet. Koniecznie dużo ciepłych ubrań, najlepiej ubrać się na cebulkę. Trzeba zadbać o dłonie i bez porządnych rękawiczek ani rusz! Dobrze też mieć wkładki żelowe aby od czasu do czasu ogrzać dłonie. Dla uwiecznienia obserwowanego zjawiska przyda się profesjonalny sprzęt fotograficzny. Co jeszcze będzie potrzebne? Spora dawka optymizmu i cierpliwości! Mimo naprawdę solidnego ubioru momentami było ciężko walczyć z uporczywym chłodem, ale widok pojawiającej się Aurory wynagrodzi wszystko ;) 

Rovaniemi
To jedno z bardziej znanych miast Finlandii, stolica Laponii, kojarzone głównie za sprawą wioski św. Mikołaja, która znajduje się ok. 3 km od miasta. W zasadzie poza Santa Parkiem, reniferami i Arktikum Science Muzeum nic więcej ciekawego tutaj nie ma. W okolicy, jako lokalna atrakcja organizowane są przejażdżki saniami z zaprzęgiem psów husky lub reniferów, jak też safari na skuterach śnieżnych, nie mniej jednak są to dość drogie rozrywki.







Nocleg
Zakwaterowanie niestety nie należy do najtańszych. Lepiej zarezerwować coś z wyprzedzeniem, ponieważ na ostatni moment ceny idą znacznie w górę. Jadąc pięcioosobową grupą najkorzystniej było wynająć domek. Bardzo klimatyczny, cieplutki i z sauną do dyspozycji. 





Czy udało się zobaczyć zorzę?

Tak! Lecz to co ujrzeliśmy znacznie odbiegało od przepięknych zdjęć i filmów krążących w Internecie. Aurora pojawiała się, świecąc bardzo bladym , zielono - żółtym światłem, po czym szybko znikała, poza tym niezwykle długo musieliśmy jej oczekiwać. Pierwszego dnia polowania dojechaliśmy wypożyczonym samochodem mniej więcej 100 km na północ od Rovaniemi. Nie było to spektakularne przedstawienie, jakiego byśmy oczekiwali, aczkolwiek miałam świadomość, że może się zdarzyć i tak, ze niczego nie zobaczymy. Z doświadczenia innych osób wiem, że takie wyprawy nie zawsze kończą się sukcesem. Niemniej jednak, jadąc grupą znajomych spędziliśmy miły czas w dobrym towarzystwie ;) Jak już wspominałam, uwiecznienie tego cudownego zjawiska na fotografii zwykłym sprzętem jest niezwykle trudne. Muszę też zaznaczyć, że główne zdjęcie w poście pochodzi z projekcji, którą oglądaliśmy w Muzeum w Rovaniemi.




Jako że spektakl świetlny nie do końca mnie usatysfakcjonował - stworzyliśmy własny, posługując się latarkami w telefonach komórkowych ;) Tego typu wyjazd jest zdecydowanie do powtórzenia, a następnym miejscem do obserwacji będą Lofoty w Norwegii lub Islandia.