wtorek, 30 stycznia 2018

Jak zorganizować wyjazd do Jordanii?

Czy wyjazd do Jordanii na własną rękę jest możliwy? Oczywiście, że tak! W poniższym poście znajdziecie m. in. informacje o tym, jak tanio wybrać się do Jordanii i jak dojechać do Petry? 

Zaczynamy, na początek kilka kluczowych kwestii:
Podstawowe informacje: 
* pełna nazwa: Haszymidzkie Królestwo Jordanii
* stolica: Amman
* język: arabski
* czas urzędowy: UTC + 2h – zima
                          UTC + 3h – lato
* waluta: 1 Dinar Jordański (JOD)
              1 JOD = 100 piastrów = 1000 filsów
              1 JOD = ok. 5 zł
              1 USD = ok. 0,75 JOD
* religia: islam sunnicki
* dzień wolny od pracy: piątek



Jak najtaniej dostać się do Jordanii?
Najtańszym sposobem jest przylot do Izraela na lotnisko Eilat (Ovda). Z Polski są bezpośrednie połączenia tanimi liniami:
* Ryanair z Gdańska, Krakowa, Poznania i Warszawy (Modlin)
* Wizzair z Katowic i Warszawy (Chopin) 

*Aktualnie dostępne są również bezpośrednie przeloty do Ammanu linią Ryanair z Krakowa i Warszawy (Modlin)


Informacje, dotyczące procedur lotniskowych w Izraelu znajdziesz w oddzielnym artykule w linku poniżej:
Procedury lotniskowe Eilat (Ovda)


Transfer Eilat (Ovda) - Arava Border Crossing (Itzhak Rabin Crossing)
Shuttle Bus (by Fun Time)
*cena biletu: 12 $ /os. 
*czas przejazdu: ok 1 godz.
Biletów nie można kupić na miejscu u kierowcy, możliwy jedynie zakup online poprzez stronę: https://eilatshuttle.com/


Szczegółowe informacje, dotyczące przekraczania granicy na przejściu Arava Border Crossing (Itzhak Rabin Crossing) znajdziesz w oddzielnym artykule w linku poniżej:
Przekraczanie granicy Eilat - Aqaba


Jak dostać się z przejścia granicznego do centrum Aqaby?
Niestety nie ma możliwości dostać się do miasta pieszo, jak twierdzą - jest to teren wojskowy. Ponadto nie kursują żadne autobusy, zostają jedynie taksówki. Przejazd do miasta powinien kosztować ok 10 JOD za samochód - nie jak będą twierdzić taksówkarze - za osobę. Wykorzystują niewiedzę świeżo przybyłych turystów. My targowaliśmy się jak mogliśmy, w końcu za 15 JOD podwiózł nas pod sam hotel. Ogólnie w całym kraju jest bardzo mocno rozwinięty biznes - tzw. "mafia taksówkarska".
W drogę powrotną na granicę, aby już nie naciągać się z taksówkarzami, poprosiliśmy o zamówienie transferu w recepcji hotelowej i koszt bez żadnego targowania to 10 JOD ;) Wyruszyliśmy wcześnie rano, ponieważ na godz. 7:00 mieliśmy już kupiony bilet Shuttle Bus na lotnisko. Chcieliśmy mieć pewność, że będzie wystarczająco dużo czasu, aby przejść przez wszystkie procedury na granicy. Oczywiście na miejscu taksówkarz próbował nam wmówić, że nie możemy wysiąść z auta dopóki nie otworzą o granicy o 6:40. Czyli ok. 30 min czekania w samochodzie, chciał już sobie coś doliczyć, na szczęście postawiliśmy na swoim i jak się okazało spokojnie można było podchodzić do wejścia.


Aqaba – praktyczne informacje
Miasto portowe leżące u wybrzeża Morza Czerwonego. Aqaba nie jest tak nastawiona na masową turystykę jak kurorty egipskie, czy chociażby mocno rozwijający się w ostatnim czasie Eilat. Z uwagi na łagodne zimy i ciepłe morze jest to kierunek całoroczny, aczkolwiek jeszcze bardzo mało popularny. Na każdym kroku odznaczaliśmy się jako biali turyści, których w tym czasie w mieście było bardzo niewiele. Jeśli chodzi o kąpiel w morzu - zażywali jej tylko przedstawiciele płci męskiej oraz dzieci. Przy plaży ciągnie się promenada, wszędzie bardzo dużo restauracji, kawiarni, sklepików. Można też wybrać się na stragany ze świeżymi owocami i odwiedzić sklepiki z różnymi orzechami sprzedawanymi na wagę. W mieście jest też meczet, które nie da się nie zauważyć, a właściwie usłyszeć, ponieważ już od 6 rano muzułmanie nawoływali do modlitwy. 









Ludność miejscowa
Jordańczycy są ogólnie mili i pomocni, ale ich natarczywość już po pierwszym dniu pobytu potrafi być bardzo męcząca. Najbardziej namolni są taksówkarze, którzy zatrzymują ciągle proponują podwiezienie, oczywiście ....... w najlepszej cenie specjalnie dla nas. Każdy wypytuje o plany, hotel w jakim się zatrzymaliśmy, po to, żeby od rana do wieczora krążyć i oferować taxi. 

Gdzie spać?
W mieście jest bardzo dużo hoteli i hosteli, ceny są dużo niższe niż w Eilacie. W sezonie letnim jest podobno dużo drożej. W styczniu za dobę w pokoju dwuosobowym ze śniadaniem płaciliśmy 31 JOD (hotel 3 *). 

Gdzie jeść?
Aqaba oferuje mnóstwo restauracji, jest też wiele przyulicznych fast- foodów. Ceny też bardzo różne. Za posiłek z 2 dań dla 2 osób płaciliśmy ok 10 -15 JOD Należy zwrócić uwagę czy w rachunku jest już uwzględniony napiwek i opłata serwisowa – czasem jest to nawetn17%. 
Polecam szczególnie Syrian Palace Restaurant i Al - Shami (obie przy tej samej ulicy). Klimatyczne miejsca, restauracje zlokalizowane na piętrze z pięknym widokiem na miasto – zwłaszcza wieczorami. 


Więcej o kuchni jordańskiej znajdziecie w oddzielnym artykule w linku poniżej:
Jordańska kuchnia - czyli co koniecznie trzeba skosztować będąc w Jordanii!

Komunikacja lokalna - Aqaba – Wadi Musa (Petra)
Już pierwszy taksówkarz w drodze z granicy do Aqaby oferował nam przejazd do Petry za uwaga - 70 JOD!!! Oczywiście nie byliśmy zainteresowani bo nastawiliśmy się na dużo tańsze podróżowanie autobusami. Najniższa oferta jaką otrzymaliśmy od najbardziej namolnego Jordańczyka wyniosła 35 JOD. Autobusy do Petry kursują tylko do południa, nie ma żadnego rozkładu, godziny odjazdu są jedynie orientacyjne, w dodatku trzeba czekać aż bus się zapełni bo kierowca inaczej nie ruszy lub bilety będą droższe. Najlepiej szukać informacji bezpośrednio u kierowców bo przypadkowe osoby celowo wprowadzają w błąd i już prowadzą do taksówkarza. Bus miał wyjechać o 8:00, ale niestety czekaliśmy ponad godzinę na innych pasażerów …. przynajmniej tam mieliśmy chwilę wytchnienia od namolnych tubylców. Podróż trwała nieco ponad 2 godziny. 
W drogę powrotną ostatni autobus z Petry do Aqaby odjeżdża ok godz. 10:30 – 11:00, później niestety tylko taksówka. Ceny, jakie nam proponowano to ok. 40 JOD za przejazd.

Cena biletu autobusowego:
Z tego co przed wyjazdem udało mi się dowiedzieć bilet w 1 stronę nie powinien przekroczyć 3 JOD /os. My zapłaciliśmy po 5 JOD, nie dało się nic utargować, a na pytanie dlaczego Jordańczycy płacą tylko 2 JOD kierowca nawet nie próbował nam odpowiedzieć. I co zrobić..... chcemy jechać to płacimy, i tak dużo taniej niż taxi ;) 


Wadi Musa
Do samej Petry z Wadi Musa można dojść pieszo (nasz hotel oddalony był ok. 1 km) lub podjechać taksówką za 3 JOD. Oczywiście początkowo będą chcieli więcej, ale nie dajcie się oszukać ;) My korzystaliśmy z przejazdów, ponieważ było nam zwyczajnie szkoda czasu, woleliśmy go maksymalnie wykorzystać na zwiedzanie Petry.
Sama miejscowość typowo turystyczna, dużo hoteli i restauracji. Ogólnie ciężko gdzieś spokojnie pospacerować, ulicę są wąskie, pozastawiane samochodami, wszędzie wszechobecne taksówki i ruch samochodowy. Ciężko było przejść na druga stronę drogi. Należy uważać, bo kierowcy rzadko zatrzymują się przed przejściem dla pieszych. 


Gdzie spać?
Noclegi ogólnie są tańsze niż w Aqabie, za dobę w pokoju deluxe w hotelu 3* ze śniadaniem zapłaciliśmy tylko 16 JOD. Jednak brak ogrzewania w obiektach w styczniu daje się we znaki, w pokoju było bardzo zimno. Problem był też z ciepłą wodą w godzinach porannych.

Gdzie jeść?
Na ulicach w zasadzie restauracje jedna na drugiej, tańsze i droższe. Szczególnie polecam Beit-Al-Barakah - super obsługa, herbata, appetizery i pyszne ciasto GRATIS!!! Mało tego, nie doliczali sami napiwków a przy proszeniu o rachunek nie było żadnych sugestii aby coś im zostawić. Oczywiście doceniliśmy to wszystko i za kolacje z dwóch dań z pyszną kawą dla 2 osób zostawiliśmy już łącznie z napiwkiem 20 JOD. Było watro! 


Petra
Wspaniałe, niesamowite miasto wykute w skale, stworzone przez Nabatejczyków. Petra jest jednym z 7 Nowych Cudów Świata, najważniejszym zabytkiem Jordanii wpisanym na listę UNESCO. Jak mawiał lokalny Beduin, aby dotrzeć do jej każdego zakątka – potrzebnych jest nawet 7 dni. My zakupiliśmy bilet dwudniowy.

Bilety wstępu:
1 dniowy bez noclegu w Jordanii 90 JOD
1 dniowy z noclegiem w Jordanii 50 JOD
2 dniowy 55 JOD 
3 dniowy 60 JOD

Godziny otwarcia: 
* 6:00 – 16:00 zima
* 6:00 – 18:00 lato

W praktyce byliśmy w styczniu a opuściliśmy ruiny po 18:00, wyjść zawsze można ;)

Bilety kilkudniowe są imienne, w kasie biletowej należy okazać paszport. Przy kasach można bezpłatnie zabrać mapę całego miasta z proponowanymi szlakami zwiedzania. Na terenie perty są restauracje, można też napić się kawy czy herbaty, podobno jest bardzo drogo, szczerze mówiąc nawet nie sprawdzaliśmy cen, tylko zajęliśmy się penetrowaniem tego fantastycznego miasta. Najlepiej zabrać ze sobą jakiś suchy prowiant i wodę. Toalety też są w kilku punktach. Jest też sporo budek z pamiątkami. Można kupić wisiorki, magnesy, czy chusty.
Aby uniknąć oblężenia turystycznego najlepiej przybyć z samego rana, szansa, że ktoś nam wejdzie w kadr znikoma ;) Minus: cały "atak" ofert i usług lokalnych Beduinów jest skierowany w naszą stronę. Mniej więcej koło godziny 11 zaczynają zjeżdżać się grupy zorganizowane.  
Po przekroczeniu bramki wejściowej będą proponować pokonanie pierwszego odcinka konno, co podobno jest cenie biletu, jednak po przejażdżce Beduini bardzo nachalnie domagają się napiwku. Następnie będą oferować jazdę na osiołku, wejścia na punkty widokowe (tylko z przewodnikiem) cena 20 JOD a na końcu zgodził się nawet za 5 JOD /os. My woleliśmy zwiedzać całą Petrę na własną rękę. Co ciekawe masz marsz był o wiele szybszy niż „osiołkowe taxi”. Koniecznie trzeba zobaczyć Khaznen - Skarbiec Faraonów, Teatr, Grobowce Królewskie, Pałac córki Faraona, oraz Deir - Klasztor, za którym znajdują się najpiękniejsze punkty widokowe z panoramą na góry i pustynię. W ykutych z skałach budowli można dostrzec wpływy greckie, rzymskie czy egipskie. Warto wdrapać się też na inne punkty widokowe, ten przy samym skarbcu będzie płatny, dlatego warto podejść kawałek dalej i odbić po schodkach w górę w lewą stronę przed Teatrem. Poranki i wieczory były dość chłodne – zostaliśmy prawie do zachodu słońca. Za to w dzień cieplutko i słonecznie, ale co tu więcej pisać – poniżej galeria i wspaniałe widoki!


 

 


Więcej zdjęć znajdziesz na moim fanpage'u na Facebooku - kliknij w link poniżej:



Cała podróż dość męcząca, ale było watro. Ostatni dzień i noc spędziliśmy jeszcze w Aqabie odpoczywając na plaży ;)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz